Problem uzależnienia od alkoholu jest jednym z największych, jakie dotykają polskie społeczeństwo. Dokument, który wszedł w życie w lutym tego roku, ma pomóc walczyć z tym zjawiskiem. „Obecnie mamy tę średnią jeśli chodzi o osoby pijące od 15. roku wzwyż na poziomie 12 litrów na głowę rocznie. Program zakłada zmniejszenie tego spożycia do połowy. Drugi z postulatów jest taki, żeby zmniejszyć model picia w Polsce, bo niestety mimo że to spożycie jest duże i temu się nie da zaprzeczyć, ale nie jest najwyższe w Europie, to jednak skutki jakie jako Polacy, jako naród ponosimy są ogromne, ponieważ okazuje się, że pić nie umiemy. Polacy piją tak, żeby się upić, czyli narkotycznie, a co za tym idzie szybko się uzależniają” - podkreśla Marta Ruczyńska, profilaktyk z Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Olsztynie.
Kolejnym założeniem programu jest zmiana stereotypu myślenia, według którego pić wypada. 14 punktów zawartych w Narodowym Programie Trzeźwości to fundament, na którym powinna opierać się szeroko rozumiana profilaktyka. „”Ten program to nie jest lekarstwo, to jest recepta. Jeżeli tak podejdziemy do sprawy, to zwyciężymy. To nie jest program prohibicji, tylko umiarkowanego korzystania z napojów alkoholowych, bo one są i będą, tylko kwestia jest z ich korzystania, żeby był to umiar, nie było picie szkodliwe, ryzykowne” - przekonuje ks. Tadeusz Alicki duszpasterz osób uzależnionych.
W Polsce jest około miliona osób uzależnionych od alkoholu, ryzykownie pije kolejnych około trzech milionów. Jeżeli do tych liczb dodamy rodziny osób pijących – a więc osoby współuzależnione – będzie to kolejnych 5 milionów Polaków.